Tadeusz Nyczek (1985):

"Stec nie chce, nie umie, a może go to po prostu nie interesuje jako program: świadkować epoce jako jej "zwierciadło na gościńcu". Woli budować przeciw niechlujstwu, przypadkowości i złości świata - spójny, precyzyjny, delikatny, ale i trwały, wyrazisty świat wartości duchowych, estetycznych, materialnych nawet. Jego obrazy, rysunki i grafiki są triumfem sztuki, rzemiosła, wreszcie triumfem siły wyobraźni. Powstałe z uczuć i przeczuć artysty, wolą dawać świadectwo ściśle ludzkim, jednostkowym zmaganiom z "przeciwnościami losu", z własnymi, więc jakże ludzkimi ograniczeniami.

Proszę przyjrzeć się z bliska obrazom olejnym Grzegorza Steca. żywioły tam rozpętane są tworami delikatnych muśnięć pędzla, powierzchnia jest gładka jak skóra dziecka, srebrzy się - zwłaszcza w "czarnej" serii - niczym poświata księżyca. Jakże to rzadki dziś wypadek: panować chłodną metodą nad romantyzmem wyobraźni. ... Tak nagle zobaczyłem obecność Sztuki Grzegorza Steca pośród obecności na przykład sztuki wytwarzanej przez jego rówieśników. Było to doświadczenie dominujące. Ujrzeć nagle coś, co zamierza ocalić i ochronić. Co chce szukać wartości pośród bezwartości, jakości pośród nijakości.

 

Katalog wystawy w Galerii Mały Rynek, Kraków 1985

Odwiedza nas 6 gości

© 2019 Grzegorz Stec