Marek Sołtysik (2011)

"I najnowsze obrazy artysty. Kolor! Nikt nie wyjdzie bez satysfakcji. Ciągła jesień – korowód ludzi trzymających się za ręce krąży wokół pnia drzewa, które niezauważalnie dla nich zamienia się w grzyb bomby atomowej. Laserunki tworzą głębię kolorystyczną, a impasta przydają świetlistości. Trzeba być mistrzem, żeby wiedzieć, w którym miejscu je położyć, żeby zagrały. Tu grają. I dalej: Wyspa Patmos – nie wiadomo, czy po tym można jeszcze namalować coś lepszego. Talent artysty w zenicie. 
W tych trzech, czterech obrazach otrzymujemy swoisty ekstrakt trzech wieków malarstwa: dynamizm formy francuskich romantyków, aura towarzysząca płótnom niemieckich twórców stimmungów, głębia tonów osiemnastowiecznych Hiszpanów – no i ten surrealistyczny duch. Należy ostrzec: te malarskie wizje to świat szalony, bez dystansu, bez półuśmiechu.
Rozmach proroka, szczegóły Apokalipsy.

Grzegorz Stec wystawia w Centrum Kultury Żydowskiej (Kraków, ul. Meiselsa 17) płaszczyzny eleganckie kolorystycznie. Nakładane szerokim pędzlem warstwy olejne farby trafiając na inne, niechłonące spoiwo, sposobem  m a r m u r k o w y m  układają się w charakterystyczne plamy. Z ich mgławicy artysta wyprowadza sens, operując włosowym pędzlem i subtelnym rysunkiem. I monochromy. Kompozycje – od czerni po biel, z gradacjami szarości, w które wykwintnie wnikają tony cieplejsze – tak to z abstrakcji nagle wyłaniają się formy, które dają artyście zezwolenie na nadanie tytułu, np. Namioty innego boga.

„Kraków” 2011 nr 11-12 (listopad - grudzień), s. 93.

Odwiedza nas 5 gości

© 2019 Grzegorz Stec